piątek, 22 czerwca 2012

SEKRETY MOJEGO ODCHUDZANIA

CZERWIEC 2012 - CAŁY ROK OD ROZPOCZĘCIA KURACJI ODCHUDZAJĄCEJ
Moja sylwetka w maju 2011 roku była już tak  "pokraczna ", ze nie wiedziałam co mam robić. Nogi odmawiały posłuszeństwa, nachylić się nie mogłam , by założyć buty, jak sprzątałam i trochę więcej się pokręciłam po kuchni to ciśnienie mi skoczyło ...itd.
Trzeba było coś zrobić.. I będąc na spacerze , natknęłam się na reklamę NATUR HOUSE, centrum zdrowego żywienia.Poczytałam na ich stronach w internecie. Są tam dietetycy, eksperci  w reedukacji żywieniowej.Następnego dnia, nieśmiało weszłam, zapytałam jak i co mam ze sobą zrobić.... No i umówiłyśmy się na wolny termin.Był to koniec maja..2011 roku, a więc od czerwca zaczęły się moje cotygodniowe wizyty z Panią Sylwią  - moją prowadzącą , osobistą dietetyczką....
Byłam ważona , mierzona w pasie, pomiar tkanki tłuszczowej i wody / komputerowo/. I na podstawie tego miałam ustaloną całodzienną dietę na każdy tydzień. I tak przez pół roku... czyli do grudnia....2011 roku. Ponieważ doszłam do takiej wagi, która i mnie i panią Sylwię całkowicie zadowalała.

Mogę tylko powiedzieć, że jadłam owoce...surówki...warzyw dużo..ryby...
Nie jadłam innego mięsa jak tylko drobiowe... nie jadłam ziemniaków.
Zasada również jest taka, że piłam 2-2,5 litra wody dziennie. No i spacerowałam z kijkami. Na początku z tymi kijkami chodziłam niedaleko domu,   bo było ciężko... sapałam. Ale z czasem jak już tego tłuszczyku ubywało to krokomierz pokazywał ile km zrobiłam . No i teraz  dziennie robię 5-6 km. Natomiast 2 razy w tygodniu jest to trasa 10 km.
 I to tyle tej tajemnicy odchudzania. To nie jest żadna dieta cud.. tylko efekt ciężkiej mojej pracy i kontroli Pani Sylwii. Za co jej bardzo dziękuję!!!
Musicie się ze mną zgodzić .....że super. Ja sama nie mogę uwierzyć.... Jeszcze chyba nigdy ta nie wyglądałam , jak na mój wiek to BOMBA...
Teraz już minął  rok od rozpoczęcia diety,  a pół roku / od grudnia 2011/ na stabilizacji.
Ale ciągle muszę się pilnować....
Bo przytyć można bardzo szybko ale zrzucić te kg, to naprawdę bardzo ciężko....
Wiem od Pani Sylwii, ze nie wszyscy wytrzymują  tego dostosowywania się do zasad.
DO DZISIAJ :
- UNIKAM SŁODYCZY ,
- JEM 5 POSIŁKÓW REGULARNIE
- PIJĘ 2-2,5 L WODY
- SPACERUJĘ Z KIJKAMI
Polecam NATUR HOUSE...... Nie wierzcie w tabletki odchudzające i żadne tego typu diety cud.
Trzeba tylko nauczyć się zdrowo odżywiać i ruszać a nie siedzieć.


LIPIEC 2011 - DWA MIESIĄCE ODCHUDZANIA
WRZESIEŃ 2011 - CZTERY MIESIĄCE ODCHUDZANIA

2 komentarze:

  1. Podziwiam, cieszę się i gratuluję wytrwałości i samozaparcia!!!
    Efekt super! A ja Ciocię podaję za przykład innym ;-)
    Paula

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzięki Paula.... A ja napisałam dlatego na blogu...bo wszyscy mnie pytali jak to zrobiłam.... Wiec wyjaśniłam. A myślę, że naprawdę warto było...Jeszcze raz dzięki za oglądanie bloga i za reklamę diety.Pozdrawiam

      Usuń